Czy AI zastąpi tłumaczy symultanicznych?
Czy roboty zabiorą pracę tłumaczom?
Narzędzia wspierające tłumaczenie pisemne i ustne rozwijają się ostatnio na niespotykaną wcześniej skalę.
Sprawdź, czy znasz wszystkie dostępne automatyczne narzędzia do tłumaczenia tekstów i mowy.
Dowiedz się, w jakich zadaniach sztuczna inteligencja nie jest w stanie zastąpić żywych tłumaczy.
Automatyczne tłumaczenie pisemne
Tłumaczenie pisemne online, czyli DeepL vs Google Translate
Era automatycznego tłumaczenia zaczęła się od tłumaczenia tekstów. Dwa najpopularniejszy narzędzia oferujące przekład w zaledwie kilka sekund to oparte o sieci neuronowe serwisy do tłumaczenia maszynowego: Google Translate oraz DeepL. Google Translate obsługuje aż 133 języki, natomiast DeepL 31 języków. Mimo tego, to właśnie DeepL, opracowany pod kierunkiem Polaka, Jarosława Kutyłowskiego, uznawany jest w rankingach za dokładniejszy w odczytywaniu kontekstu i posługujący się naturalniejszym językiem.
Warto pamiętać, że płatna wersja serwisu, DeepL Pro, umożliwia automatyczne tłumaczenie maszynowe całych plików w formatach .docx, .pptx oraz .pdf oraz podpięcie usługi do popularnych wśród tłumaczy narzędzi CAT (computer-assisted translation), takich jak Trados i MemoQ.
Automatyczne tłumaczenie ustne
Wraz z rozwojem nowych technologii GPT (General Purpose Technologies) takich jak uczenie maszynowe (machine learning), chmura obliczeniowa (cloud computing), sztuczna inteligencja (AI) czy przetwarzanie języka naturalnego (NLP), w pełni automatyczne tłumaczenie symultaniczne języka mówionego stało się możliwe. Tym samym, możemy przewidywać, że tłumaczenie maszynowe mowy stanie się wkrótce powszechne i ogólnodostępne.
Oto kilka narzędzi do automatycznego tłumaczenia mowy na tekst (speech-to-text) oraz mowy na mowę (speech-to-speech), które już podbijają rynek:
Google Cloud Chirp AI (speech-to-text)
Chirp AI to narzędzie transkrypcji mowy na tekst. Chirp AI, którego dostawcą jest Google Cloud, rozpoznaje tekst mówiony (nagrany lub wypowiadany w czasie rzeczywistym) w 125 językach i zamienia go na tekst. Serwis jest płatny i kosztuje ok. 300 USD/ miesięcznie.
Meta SeamlessM4T (speech & text)
SeamlessM4T to wszechstronny model zdolny do wykonywania tłumaczenia z mowy na tekst, z mowy na mowę, z tekstu na mowę i z tekstu na tekst w obrębie nawet do 100 języków w zależności od zadania.
SeamlessM4T jest owocem wieloletniej pracy Facebooka (obecnie Meta) i wysiłków innych firm poczynionych na rzecz stworzenia uniwersalnego tłumacza. Były to: No Language Left Behind (NLLB) – model tłumaczenia maszynowego z tekstu na tekst, który obsługuje 200 języków i został zintegrowany z Wikipedią jako jeden z dostawców tłumaczeń. Kolejne narzędzie, które pomogło w stworzeniu SeamlessM4T to Universal Speech Translator, który był pierwszym bezpośrednim systemem tłumaczenia mowy na mowę dla Hokkien, języka bez powszechnie używanego wyłącznie w mowie. Wreszcie, system Massively Multilingual Speech, który zapewniał rozpoznawanie mowy, identyfikację języka i technologię syntezy mowy w ponad 1100 językach.
HeyGen Lab (text-to-film, film-to-film)
Zastanawiałeś się kiedyś jak brzmiałby Twój ulubiony aktor czy aktorka w Twoim języku ojczystym? Dzięki serwisowi do tłumaczenia filmów HeyGen możesz to sprawdzić w wersji bezpłatnej i płatnej, w zależności od potrzeb. HeyGen to narzędzie wykorzystujące generatywną sztuczną inteligencję do tworzenia filmów. Masz tekst z opisem swojego produktu lub usługi i chcesz przetłumaczyć go na język filmu? Z HeyGen to możliwe. W zaledwie kilka minut sztuczna inteligencja przetłumaczy Twoją instrukcję na filmowy explainer, w którym zamiast aktora wystąpi wygenerowany avatar płynnie posługujący się dowolnym językiem. Masz gotowy filmik z prezentacją i wybierasz się na zagraniczną konferencję? HeyGen sprawi, że na docelowym filmie będziesz mówił swoim głosem w dowolnym języku i to z pełną synchronizacją ruchu warg (lip synch), żeby publiczność nie miała wrażenia sztuczności.
Myślę, że powyższe przykłady przekonują najbardziej zatwardziałych AI-sceptyków, że rynek tłumaczeń pisemnych i ustnych wkracza w okres rewolucji. Czy to oznacza, że tłumacze konferencyjni powinni zacząć szukać nowego zajęcia? A może zdołają „zatrudnić” sztuczną inteligencję, aby zwiększyć swoje rynkowe możliwości? Jaka nie byłaby odpowiedź, możemy być pewni, że przyszło nam żyć w ciekawych czasach.
W czym AI nie zastąpi tłumacza?
Już wkrótce dowiesz się, w jakich obszarach sztuczna inteligencja nie zastąpi żywego tłumacza symultanicznego.